wtorek, 21 października 2008
cavaliery 5 tygodni życia
czwartek, 09 października 2008
I nagle tak....
Marek Grechuta
Żyj tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyj tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyj z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyj tym oddechem, który maratończyk zna
Żyj poprzez mgły i zwątpienia, przecież mimo to
Wieszcz ostrzył pióro swoje, by przekreślić zło
I chociaż wiele przy tym bólu w sobie skrył
Pisał, bo wiedział dobrze, że Ty będziesz żył
Żył tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żył tą radością, dla której Chaplin wdziewał łach
Żył z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żył tym oddechem, który maratończyk zna
Żyj, aby tym co żyli spłacić pewien dług
Tym, co przed laty brali w sztywne ręce pług
Dla swoich dzieci, wnuków szykowali świat
Przez tyle długich i niewdzięcznych lat
Żyli tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyli tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyli z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyli tym oddechem, który maratończyk zna
Żyj, chociaż miłość Twoja trafia w ślepy mur
Śnij, choć nad głową krążą czarne stada chmur
Błądź po stronicach książek ta ich czerń i biel
Wskażą Ci jeszcze nie jeden piękny cel
Żyj tą nadzieją, co mieli Kolumb albo Bach
Żyj tą radością dla której Chaplin wdziewał łach
Żyj z tym uśmiechem, który Mona Lisa ma
Żyj tym oddechem, który maratończyk zna
(i to byloby na dzisiaj, całkiem prywatnie mi sie wkleiło...)
poniedziałek, 06 października 2008
16 ogonów w mieszkaniu :D
Ponieważ tak się złożyło dwie suczki się oszczeniły, mam teraz 16 ogonów w mieszkaniu, dobrze że malutka chałupka to jest a nie kawalerka w bloku :D Najpierw relacja foto z rozwoju cavalierków, czyli chomiczki zamieniają się w pieski... jak dla mnei, to nawet zdecydowanie w pieski rasy ozdobnej... Mozna im sie przyglądać i przyglądać :D godzinami...



Ale to nie koniec :D
Tydzień temu, mieliśmy bardzo pracowity weekend, bo zgodnie z moimi przewidwaniami i wiedzą teoretyczną-książkowa Biała urodziła Tosterowi 6 goldeniąt :D Dzisiaj właśnie obchodziliśmy pierwszą "tygodnicę" małych goldenków, które teraz wyglądają właśnie tak:

rude toto się urodziło. Tzn część jest nieco jaśniejsza, ale kremowego dziecka to Biała nie urodziła, oj nie. A najzabawniejsze, że białą wstążeczkę dostała najciemniejsza suczka z miotu :D Mamy 6 szczeniąt w tym jeden chłopczyk :)
sobota, 27 września 2008
dwutygodnik :D
Jutro drugi tydzien zycia maluszkow Dzisiaj byla mala sesja foto :D najpierwsz dzieweczki :D

od lewej: Echinacea, Elatine i Erica

a to nasz chlopczyk : Erigeron :D I tyle na dzisiaj bo jakos tak zajeci jestesmy. Wiecej fotek w prywatnym albumie cavisiatek. Kto ma adres ten tam trafi :D :P
piątek, 19 września 2008
Mamy szczeniaczki :D
Od kilku dni mieszkają z nami maleńtasy caviśkowe Tulka urodziła w niedzielę (u mnie suki rodzą głównie w niedzielę, abym nie miała dni wolnych :D) caviśki. I tak zamieszkały na wsi maleńkie 3 sunieczki i jeden chłopczyk Wszystkie oczywiście w kolorze blenheim(i Tulka i tatuś- Fredek) są tego umaszczenia, kochane wałeczki ssące :D Zrobiłam im kilka fotek..prosze Państwa Tadaaaaaaaaaaaaaaaaaam przedstawiam miot E w naszej hodowli :D
Echinacea, suczka pierworodna, wypchnęłą się na swiat pierwsza. Cavisie są łatwiejsze w rozpoznawaniu , które szcznię jest które, bo mają różnie łatki rozmieszczone :D Tę rozpoznaję po spocie i kolorze wysycenia okularków
Erigeron - jedyny chłopak w tym miocie. Toteż też łatwo rozpoznawalny :D
Erica wiercioch straszny, większość fotek ma w postaci rozmazanej :D Jedyna sunia bez spocika, więc też charakterystyczna
Elatine Największa suczka, ma duży spocik i dodatkowy na "kołnierzyku" , ktory jest jak szeroka etola na jej szyjce :D Takie maluchy są lepsze od TV i siedzę i oglądam je prawie cały czas :D
A za dwa tygodnie, powiększy mi się "ilość kanałów TV" tzn oczekujemy narodzin małych goldeniątek. Będą to dzieci Tostera i Białej... o której można poczytać na tym blogu jak się u nas urodziła, jak rosła :D Ciąża jest potwierdzona usg... zresztą małe chomiki w brzuchu Białej są juz wyczuwalne.. jak czasem suka leży to widać jak się jej w brzuchu wiercą :D
sobota, 23 sierpnia 2008
O Cavalierach
Wprawdzie nie będzie o golden retrieverach (, ale Tulka po półtorarocznej przerwie jest w ciąży co potwierdziło USG robione w tygodniu w lecznicy PANDA w Łodzi. Tym razem i mamusia i tatuś szczeniąt (bo weterynarz dojrzał więcej niż jedno szczenię w Tulince) są maści blenheim czyli biało rude :) Innych możliwości nie ma :D Już powoli. zaczyna człapać dziewczynka , ale jak się rozbryka potrafi radosne podskoki z obrotami typowe dla...Tulek wykonać. Robi tez to, co tylko Tulka potrafi..czyli "galop w miejscu". Łapki niby galopują, uszka powiewają a suka ani o krok do przodu się nie przesuwa... Taka gra pozorów :) Śmiszna ta moja suczka kiedy udaje, że biegnie przywołana... :D Teraz jednak głównie śpi i ........chrapie, chrapie tak głośno że wielka ulgę nam sprawiły jej owe obyczaje...mianowicie zaanektowała dla siebie kontener trasporter cavisiowy :) , który otwarty stoi sobie w łazience. Tulka zajęła na stałe całą łazienkę (która dzięki temu non stop otwarta musi być) i czasem tylko z kontenerka dobywa sie potężne "chrrrrrrrrrrrrrrr........ chrrrrrrrrrrrr :D Tiaaaaaaaaaaaa.... dama w ciąży...myślałby kto :D
piątek, 22 sierpnia 2008
wtorek, 22 lipca 2008
Fuksja w nowym domu
Luna pojechala do nowego domu, mieszka w Warszawie...i rozrabia tam :) Jest jedna goldenicą w swoim domu, bba, jedynym pieskiem a pierwszym szczeniakiem. Tak chadza na spacery, noszona w nosidelku-plecaku aby sie zapoznawac z roznymi nowymi sytuacjami.. (ona jezdzi metrem a ja prosto ze wsi - nie ;p) Rozrabia szalenczo... widac w niej kiwiowe szczenie, gdy MUSI zaaportowac miske , albo inny bardzo nietypowy przedmiot :) Nie jest to szczeniaczek euglena, oj nie :) O czym juz sie jej wlasciciele przekonali jak mam nadzieje :)


Maly gryzon o mylacej nazwie golden retriever :) usiluje ponoc przegryzc sie do sasiadow, albo chociaz zmienic uklad armatury w domu :)))) Ale czy ktos obiecywal, ze bedzie łatwo??? :DDDD Za to wiem, ze jest dziewczynka najukochansza na swiecie dla swoich ludzi... :) I o to chodzi, o to wlaśnie chodzi :)))
czwartek, 05 czerwca 2008
wtorek, 22 kwietnia 2008
zmiana ulubionych zachowan :)
Wlaśnie podejrzaliśmy Kiwi jak śpi w kojcu porodowym... Ot akurat wymiarem zmieściła sie dziewczynka. A to już niedługo powinno się pojawić jakieś maluszki na świecie :) No to czekamy a ja mam "areszt domowy" czyli nie wychodze z domu bez Kiwi :) Tylko z Kiwulcem na spacerek wracam i w domu siedzie i tak teraz bedzie na dłużej chyba :)))

czwartek, 03 kwietnia 2008
Ojciec maluszków, czyli Koleś
Na początek zapraszam na strone tatusia szczeniąt, które siedzą teraz wewnątrz Kiwi http://goldenretriever.w.interia.pl/kolo.html Tutaj jego rodowód, galeria foto, ogólnie kilka informacji które zapewne zainteresują niektórych ;D
My zaś znowu zapoznajemy szczenięta (te co są ciągle wewnątrz Kiwi) z różnymi zapachami. No i przyszedł czas na ...sierściate czyli królik aportowany. I włóczka z królikiem na końcu. Kiwi już zna tę pracę doskonale.. wywęszyła, wyniuchała, pobiegła, złapała i przyniosła. Miało być dla niej fajnie i radośnie i ...było :) Dziesiaj powtórka , bo jeszcze można, a później królika ugotujemy. Ot zamiast iść po mięso do sklepu ja kupuje na targu. Wcześniej zanim trafi do garnka... jest używane przez retrievera
środa, 02 kwietnia 2008
USG
Robiliśmy Kiwi usg i wiemy to już :) Jest w ciąży, co pokazal aparat medyczny. Tym razem mężem został importowany z Holandii pies , champion Polski Moondust Osti O'shea, domowo zwany Kolesiem :) Koleś jest już ojcem kilku miotów w Polsce :), jego syna ogladałam sobei "naręcznie" bardzo mi się spodobał. Tatusia szczeniąt wybrałam daaaawno temu, tylko czekałam aż chłopak dorośnie do odpowiedniego wieku :) W związku z tym, że kobietom w ciąży należy sprawiać przyjemności aby i dzieciaki w brzuchu też miały radoche.... wczoraj Kiwi aportowała bażanta

piątek, 14 marca 2008
Miot A ciemnozielony wstążek , czyli Berry

Dostałam dzisiaj w prezencie od Kasi fotografię "maluszka" czyli: ACER z Maciachowego Pola :) Miotowy brat Białej :) Takie toto małe kiedyś było w 2005 roku jak się urodziło. A teraz golden pełnym pyskiem. To co mnei najwięcej cieszy w opsie zachowania - Berry aportuje wszystko :) i to co jest jego w mieszkaniu i to co znajdzie na dworze :) Znaczy się - czas owtierac bbiuro rzeczy aportowanych? :)))))) Kasia - dziękuję ślicznie za przesłana fotografie. Misiol Berry jak był misiol tak mu pozostało. Zapowiadał sie na dużego i złotego chłopaka, ale tutaj widze, że noooooooo urósł i wybarwił się nareszcie na swój właściwy - potatusiowy kolorek :))))))))))))))) Jeszcze raz dziękuje Kasia :)
poniedziałek, 11 lutego 2008
No i co?
I psio :D
Kiedy smutny wracasz z miasta,
Kiedy łamie ci się głos
Czarny niby czarna pasta
Koło ciebie krąży...
Nos.
Najpierw milczkiem, najpierw z dala,
Przestrzegając reguł gry,
Jak detektyw Nos ustala,
Skąd się bierze nastrój zły.
Potem, gdy już Nos przyczyny
Twojej kwaśnej miny zna,
Wie, że sposób jest jedyny,
Jedna rada... Właśnie ta:
Wspiąć się, jak roślinka pnąca,
Zlizać z twarzy krople łez...
Nagle czujesz: pies cię trąca!
Nosem trąca cię twój pies!
Ryszard Marek Groński - Nos
|
sobota, 16 czerwca 2007
Dymki podróże małe i duże
Uczymy się z Dymka różnych dziwnych rzeczy 
a to biegać po tunelu psim za piłeczką :-))) 
A tutaj mamy Dymke prosto z ..budy ;-p Goldeniątkom rok temu buda sie nie podobała, a caviś budę kocha i się w niej ukrywa w ramach zabawy :-))) 
Czasem najdzie Dymkę malutka chwila zadumy i refleksji. Ale krótka... króciutka bardzo :) 
I zaraz znowu mamy Dymkę Szaloną wielce :))))
czwartek, 31 maja 2007
Na wsi
Pojechalam na pol godziny na wies i 4 dni juz tam jestem :) I dzisiaj tylko swieże wiadomości dopisze do bloga i wracam. A tam fajniej psom , to co będę siedzieć w mieście :-) 
A tutaj wędruje sobie po buszu niekoszonej trawy iu zielska mała drapieżnica cavalierkowa :) 
A tutaj dowieziony z domku kontenerek... jak wpadla do niego od razu usnęła ŁÓZKo jej przywieźli :) że dupka w górze, a łepetynka na podłodze ... ale się śpi :-) 
a to portrecik dzisiaj rano zrobiony juz w Pabianicach. Zaraz wracamy do buszu :) czyli w trawki niekoszone :))))))) trudno się przedrzeć a maczety cavisie nie nosza na stałe przy sobie :-))) Od Święta zresztą też nei noszą :-))) Dymka szaleje, szczeka, powarkuje na dorosłe psy a te jej ustaępuja... rozbisurmania mi caviske jak nic :-)))))
|
Zakładki:
ODZNACZENIA
Strona główna
Szczeniaczkowo dorasta
|